Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

poniedziałek, 18 lutego 2008

gr

Komputer dalej chory... ale już się leczy może niedługo do mnie wróci...


A ja od dwóch dni ryzę to wszystkich bez wyjątku... I zabijam moim spojrzeniem bazyliszka... I lekcji nie robię... Grrrrr... Masakra...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

ja siedzę i się uczę, olałam ostatnio szkołę i siedzę w domciu już drugi dzień. Sądzę, że wspólny wypad na nartki dobrze by nam zrobił. Ewentualnie możemy wziąć ze sobą Kamila :)