Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

niedziela, 8 listopada 2009


Och nie! Ile czasu mi jeszcze pozostało, zanim zmienię się w idiotkę piszczącą na widok swojego idola? Bo najwidoczniej mózg mi sie lasuje i idola już posiadam... Piszczeniu na razie się opieram, choć czasami trudno wytrzymać, on jest taki kawaiiii! (No właśnie...)

Nic nie umiem na jutro, ale co tam, jakoś przeżyję. Teraz oglądam i czytam i jest fajnie. byle do weekendu!

1 komentarz:

alex pisze...

tak czytają te twoje posty, czuję, że już nic nie wiem. dawniej było inaczej, teraz jakoś nie mamy kontaktu. kosmos, przydało by się jakoś spotkać na kawę :)