
Och nie! Ile czasu mi jeszcze pozostało, zanim zmienię się w idiotkę piszczącą na widok swojego idola? Bo najwidoczniej mózg mi sie lasuje i idola już posiadam... Piszczeniu na razie się opieram, choć czasami trudno wytrzymać, on jest taki kawaiiii! (No właśnie...)
Nic nie umiem na jutro, ale co tam, jakoś przeżyję. Teraz oglądam i czytam i jest fajnie. byle do weekendu!
1 komentarz:
tak czytają te twoje posty, czuję, że już nic nie wiem. dawniej było inaczej, teraz jakoś nie mamy kontaktu. kosmos, przydało by się jakoś spotkać na kawę :)
Prześlij komentarz