Hahahaha... Takich rzeczy to świat nie widział... O Boże istne szaleństwo po prostu! Ale ciiiiii, to na razie tajemnica. Chociaż już dawno się czymś tak bardzo nie cieszyłam :0
Było bosko, chociaż trochę mi brakuje misiaka mojego...
Kto zrozumie?
No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?
środa, 18 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
jakiego misiaka? tego co tu codziennie zagląda? czy innego?
ale ja za to komentuję :)
to może w przyszłym tyg jakieś ploty i kawa?
Prześlij komentarz