Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

sobota, 19 września 2009


Ostatni etap przygotowań... A kuna zjadła kawałek silnika - "bo ona sobie leży na plecach na ciepłym silniku i tak macha tymi łapami z pazurami"

Będzie śmiesznie - to już wiem. A jak poza tym to zobaczymy. Ja wrzucam na luz, przynajmniej się postaram. Chcę uchwycić ostatnie strzępki lata, skorzystać ze słońca i ciepłej wody. Mam uroczy nowy kostium, kupiliśmy dobre jedzenie i jedziemy na żywioł, bez rezerwacji ani konkretnego planu.

Niestety swoich niektórych rzeczy nie odzyskałam, mówi się trudno, poradzę sobie.

smoki zostawione w dobrych, przyjacielskich rękach :) blogi przeżyją, opowiadania i demoty jakoś odrobię po powrocie. Vivi jedzie ze mną więc plan się będzie tworzył, mam nadziję że zdążę.

A zaraz po powrocie studia, zdjęcia i zuchątka moje koffane i moje misiaki mam nadziję że tez czas znajdą :)

1 komentarz:

alex pisze...

dzięki koala. ja też zaglądam do ciebie codziennie. czasem trudno mi komentować bo już nie jestem na bieżąco i niektórych skrótów myślowych i sytuacji nie rozumiem.