Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

wtorek, 1 września 2009

I nadszedł dzień wyjazdu... Wszystko się wali i świat traci sens. Rosną obawy i niepewność. Poczucie bezpieczeństwa i akceptacji zaciera swoje kształty. Szcząście i samozadowolenie rozmywa znaczenie... Nie wiem...

Brak komentarzy: