
Dziwny dzień. Ale fajnie się razem siedziało i gadało. I dużo się ustaliło. Trochę się też poczytało... ogólnie fajnie chociaż lekcje niegotowe... Ale co tam. I Majeczka wróciła nareszcie moje maleństwo koffane... i zeszyt się znalazł... i chyba wylazło ze mnie niezłe ziółko...
2 komentarze:
niezłe ziółko? ale o co chodzi? a rysunek to jakoś nie pasuje bo taki trochę nostalgiczny :P
nostalgicznie też trochę było... wogóle dużo uczuć dziś... A co za ziółko to wyjaśnię ale nie tutaj :D
Prześlij komentarz