Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

wtorek, 27 października 2009


Ten dzień był całkiem fajowy...To otwieranie drzwi i przyjeżdżająca winda i autobus rezerwowy. Nawet fatalne samopoczucie i rwąca bólem łapka nie może mi zepsuć humoru!

No i kolejny cytat:
"No to z tego wykresu weźmiemy fragment od zera do... niedzieli!"

Brak komentarzy: