Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

niedziela, 30 marca 2008

FIGHT


Pierwszy dzień mojej walki z nałogowym spaniem... Niby się udało chociaż czy ja wiem... Bo nie jestem pewna czy o to mi chodziło. Bo pierwsze pół dnia na pewno nie było zmarnowane, msza w Idzim i spacer po rynku z Kamilem i parą gołąbków różowych... Tylko pod koniec sie zepsuło przez pewnego typa, ale nieważne. A drugie pół... No fajnie się bawiło z Majką II i wogóle, ale i tak się ni pouczyłam. Posprzątałam trochę i tyle... No wiem może kolejne etapy walki ze spaniem przyniosą lepsze rezultaty. A z łazienkową wagą jeszcze nie zaczynam walki chociaż to może być cisza przed burzą... :D

Pupil...


Jakiś taki szalony ten dzień... Dziwny, chociaż fajny. Przyjechała Majeczka i ona jest taka kochana! Chociaż mam przeczucie że ją strasznie rozpieszczę... I fajnie się gadało... Tylko troszkę głupio bo chyba zgubiłam komórkę... Naprawdę nie mam pojęcia gdzie jest... Więc jak coś to nie dzwonić do mnie... I zobaczymy czy jutro wstanę... Ciekawe... Ale uwielbiam wszystkie moje pupilki... :* A moja babcia się boi szczurzych ogonków... Chociaż sam szczur jej się podoba :D I panikuje jak ma dotknąć myszy, ale lubi na nią patrzeć. Nawet na taką wygryzioną jak moja... I jeszcze Majka I dostaje ataku paniki na widok Majki II chociaż na początku było odwrotnie... Uwielbiam takie dni!

sobota, 29 marca 2008

SZKOłA


UWAGA! ORZEźWIAJąCA WIADOMOść! CHCIAłAM POWIEDZIEć żE DO KOńCA ROKU SZKOLNEGO (PRZYNAJMNIEJ MOJEGO) DO SZKOłY PóJDZIEMY JESZCZE TYLKO 54 RAZY, ZA TO WOLNE BęDZIEMY MIEć JESZCZE 30 DNI. TO NIESAMOWITE PRAWDA? JAK TEN CZAS LECI...

JEśLI CHCECIE SZCZEGółóW... tO POZOSTAłY NAM 22 DNI KWIETNIA, 17 DNI MAJA I 15 DNI CZERWCA... żYCZę MIłYCH WAKACJI DO KTóRYCH ZBLIżAMY SIę WIELKIMI KROKAMI :D

piątek, 28 marca 2008

łaaaaa


Kompletny szok! Nawet silniejszy od mojego doła... Podkuszona przez Agate zaczełam grzebać w necie... Czy wy wiecie co to EMO ?????

Emo powstało jako reakcja na agresywny i materialistyczny styl życia amerykańskich raperów. Dotyczy to głównie popełniania przestępstw, zażywania środków odurzających, powierzchowności, braku okazywania uczuć oraz konsumpcjonizmu. Sprzeciw ten objawia także w modzie - czyste, schludne, obcisłe ubrania, nakładanie makijażu oraz zadbane fryzury będące zaprzeczeniem luźnego, ulicznego wyglądu gangsterów. Emo stanowi swoiste połączenie gothic metalu (mroczny wizerunek, głęboka duchowość) i punku (krytyczne podejście do świata, poczucie braku sensu jednak bez nihilizmu i anarchizmu), ale znacząco różni się od obu tych subkultur. Niektóre elementy emo, jak np. wegetarianizm, abstynencja od alkoholu i tytoniu oraz wyzbycie się agresji nawiązują do światopoglądu straight edge, jednak nie zawsze się z nim utożsamiają. Ruch emo zawiera pewne cechy XIX-wiecznej filozofii romantycznej, takie jak akcentowanie uczuć i emocji, nastawienie na przeżycia wewnętrzne, indywidualizm a zwłaszcza werteryzm , jednak nie nawiązuje do niego w żaden sposób.
No naprawde sie nie spodziewałam... Zastanawiające...

Co teraz?...

Jestem smutna i mam doła... I nic nie da mówienie "nie dołuj się". I niby to prawda, że oni wiedzą jak to wygląda... Ale sam powiedział że się nie zna... I nie wiem co dalej... I troszkę się przestraszyłam tą drugą propozycją... Chociaż plany na najbliższą przyszłość to kompletne zignorowanie jej... Nie wiem co mam myśleć... :(

Ale nie chce o tym rozmawiać i boli mnie głowa... Więc nie pytajcie nawet bo i tak nie odpowiem! A jutro przyjedzie Majka II. Będzie ciekawie. I muszę się wreszcie zacząć uczyć! Może nie pójdę dziś spać? Bo spałam w końcu cały dzień... Ale i tak padam... Boże co się dzieje?! I w ciągu najbliższych dni zamierzam zdecydować czy podejmuję walkę i otwartą wrogość z moją wagą... Zobaczymy...

A kiedy tak patrzyłam na te opisy, to wróciły wspomnienia... I to jest fajne! Ciesze się. Z tego powodu się naprawdę cieszę. Kocham was myszki :**

Nie tak...


Chciałam powiedzieć że jestem obrażona na cały świat bo to nie tak miało wyjść... A nawet jak już pół wyszło to drugie pół miało wyjść lepsze a nie gorsze... :( I wogóle do niczego i boli mnie szyja i nos... I chce też wyjaśnić że staruszka była prawdziwa i bynajmniej nie jest jedną z moich licznych kwiecistych przenośni... I nie chce świecić! Wogóle to wszystko jest głupie jakieś. Nie wiem co mam o tym myśleć i idę sobie założyć teczkę na wyniki bo chyba może się przydać... I przy okazji posprzątać bo sie dzisiaj nie dam rady uczyć już...

I nie chce być chudsza... Lubie swoją wagę...

???


Świat jest dziwny... Z jednej strony jestem z niego zadowolona, a z drugiej wydaje mi się coraz straszniejszy.... Jestem zadowolona, bo wszystkie osoby dla mnie ważne podjęły w ostatnim czasie walkę... A lis nawet kilka. Ale jest okropnie, bo coraz bardziej zaczynam zauważać ludzką obłudę i fałsz... Tak ja pewne dwie osoby których nie wymienię z imienia, albo staruszka. Staruszka na którą patrzyłam jak wychodzi z domu ciężko opierając się na jednej kuli, po czym wychodząc za róg, tak że już nie było widać okien bierze kulę pod pachę i zaczyna iść szybciej ode mnie... To jest po prostu straszne. I to że jestem chora i najchętniej poszłabym dalej spać chociaż wstałam dwie godziny temu... I mam generalnie dość! Ale i tak jest nieźle i kocham was myszki :***

czwartek, 27 marca 2008

NIE!


Nie będę nic pisać!
Jestem chora, mam mózg pełen kataru, odpada mi nos i jeszcze jutro ide na badania... I nic nie napisze bo nie! I muszę iść do fryzjera bo moje końcówki są masakryczne :*** for all

środa, 26 marca 2008

Chcę powiedzieć kilka słów...


A że nie macie innego wyjścia to czytajcie... Mam nastrój obrażonej pięciolatki i mam zamiar podzielić się z wami moimi odkrywczymi myślami:
1. Katar mimo że niegroźny jest bardzo ale to bardzo nieprzyjemny (wogóle przeziębienie)
2. Nie lubię lekarzy i wszystkiego co z nimi związane.
3. Od pobierania krwi boli łapka, a od zatok boli głowa.
4. I bolą porozbijane kolanka.
5. Kurs tańca jest głupi jak go nie ma.
6. Nieładnie się fochać na kogoś dla tego że dla naszego dobra nas nie wyręcza.
7. Jestem głupia bo nie umiem wygospodarować czasu na gitarę.
8. A jeszcze głupsza, bo jak go wygospodaruje to mam poczucie że powinnam się uczyć i i tak nie mogę grać.
9. Mimo że czasem się nie chce najlepszym sposobem uczenia się tekstów z francuskiego jest tłumaczenie ich.
10. Nie będę grać hokeisty!Nie i koniec!
11. Znowu lubię się uczyć.
12. Czasami lepiej uderzyć niż przytulić.
13. Może ja faktycznie jestem żmija.
14. Ale gryzę tylko pozytywnie.
15. No chyba że mi ktoś podpadnie.
16. Jest mi smutno jak ktoś sie na mnie obraża.
17. I jak nie ma dla mnie czasu.
18. A tunele są obleśne.
19. Gorąca kąpiel zdecydowanie poprawia humor.
20. Da sie opanować senność.
21. Może i jestem mało wyrozumiała ale mam swoje powody.
22. Nie lubię wosu i pp.
23. Ale lubię biologię i matematykę. I po.
24. I uwielbiam czytać.
25. I lubię świeczki i ogień...

I to chyba tyle... Jak coś jeszcze wymyśle to napisze ;) A tymczasem buźka dla wszystkich :*

wtorek, 25 marca 2008

pytać...

Z doła przez mały pagórek do kolejnego doła... I tysiące filozoficznych pytań...

Jak ludzie potrafią być tak obłudni?
Czy wieśniactwo jest wytłumaczeniem?
Czy liczy się walka czy zwycięstwo?
Dlaczego człowiek zachowuje się jak szczeniak?
Dlaczego ludzie osądzają nas tak jak sami chcą?
Dlaczego słowo przepraszam jest takie trudne?
Dlaczego zmuszamy kogoś do wiary kiedy sami nie wierzymy?
Dlaczego wolno bezkarnie wywoływać łzy?
Jak możemy oczekiwać przestrzegania zasad które łamiemy?
Kim jest przyjaciel?
Czy Bóg jest przyjacielem?
Przyjaciel - na zawsze czy nie?
Co znaczy wiara a co kościół?
Co czuje domowy pupil?
Jak znaleźć spokój?
Skąd brać motywację?
Lepiej działać czy udawać że się nie wie?
Skąd biorą sie fałszywe ideały?
Jak walczyć z fałszywym wizerunkiem i czy walczyć?
Jak to jest możliwe - jedna rodzina a obcy ludzie?
Dlaczego każdy inaczej postrzega opiekę i potrzeby drugiego?
Jak bez winy zdecydować o śmierci?
Jak można walczyć o bliskich?
Jak można pomóc?
Dlaczego miłość można okazać nawet fochem?
I dlaczego są ludzie czepiający sie o wszystko?
Dlaczego każdy nie może mieć takiego ojca jak ona?
Dlaczego badania muszą być w trakcie zbiórki?!
Jak poznać kto jest przyjacielem?
Jak nie pozwolić się ranić?
Jak wyrzucić z serca ludzi którzy ranią?
Czy plotka i rozrywka są ważniejsze od człowieka?
Czy w naszym świecie nie ma już nic pozytywnego?
Jeśli jest to jak to znaleźć?
Czy możemy marzyć tylko w książkach bo nasz świat jest zbyt brutalny?

Te pytania i wiele innych nie ubranych w słowa... Kto zna odpowiedź? Kto pomoże mi ją znaleźć? Czy wogóle da się ją znaleźć? Znowu pytania...