Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

czwartek, 10 czerwca 2010

^.^


Buahaha... I tak nanarzekałam na tą chemię, że udało się ją zdać! Jestem boska (wiedziałam że moja wiara we własne możliwości daleko mnie zaprowadzi).
Tak więc zaliczenie już mam. Teraz pozostaje li i jedynie egzamin. No i jeszcze dwa inne egzaminy i kilka zaliczeń. ale tym na razie się nie martwię. Martwić się będę jak dostane za półtorej godziny wyniki z technologii.

Brak komentarzy: