
Ech... jutro wyjazd, a ja nic nie mam... Masakra jakaś :( Nie mogę się zabrać do roboty żadnej a zadania jak na złość piętrzą się przede mną coraz większą górą... Nawet udało mi się wstać rano, co i tak nic nie dało... Ech, dobrze że na kolonię większość rzeczy jest gotowa... Ide dalej walczyć sama ze sobą... Ech...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz