
Było strasznie... Ale przeżyłam i wróciłam do domu w jednym kawałku i nawet z nienaruszoną psychiką :D Teraz to już tylko wspomnienia i chęć przeżycia kolejnej przygody. No i tęsknota za moimi wspaniałymi, najukochańszymi dzieciakami :D i za mysz :*
Dziwne przygody (i odpały) jeszcze dziwniejszej osoby...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz