Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

sobota, 1 sierpnia 2009


Było strasznie... Ale przeżyłam i wróciłam do domu w jednym kawałku i nawet z nienaruszoną psychiką :D Teraz to już tylko wspomnienia i chęć przeżycia kolejnej przygody. No i tęsknota za moimi wspaniałymi, najukochańszymi dzieciakami :D i za mysz :*

Brak komentarzy: