Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

czwartek, 3 stycznia 2008

śmutno...


No więc czkałam... Ale to wszystko na nic :( Zostały mi już tylko moje smoki... Bo lis sie nawet nie odezwał. Dowiedział się że mnie nie będzie i koniec... Ostatni sms dostałam jeszcze w tamtym roku... I to też był raczej informacyjny niż dla mnie. No i co ja mam myśleć? Smutno mi... Ale tak bardzo, tym bardziej że jestem po prostu bezradna...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

nie smuć się :* wszystko jakoś się ułoży. Nie jesteś sama :) odwiedzimy Cię to poprawia humor.