Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

poniedziałek, 20 października 2008

^_^


Dziwaśnie....

I no coments...

niedziela, 19 października 2008

^-^


A jednak się zobaczyliśmy! I to przy jakiej okazji! Ciesze się że mi się udał prezencik... ^-^

A spotkanie było bardzo miłe, chociaż tak bardzo się bałam... Miłe, chociaż zaskoczyło mnie to że moja przyszłość została już zaplanowana...

sobota, 18 października 2008

hm...


Dziwaczny dzień, z gościami i wogóle... Ale smutno mi że nie zobacze sie z myszem...

I wogóle jakoś tak pełno przemyśleń... A nauka jak zwykle została na ostatnią chwilę...

piątek, 17 października 2008

:D


Fajowy dzień nawet! A zuchy koffane!

Nocną porą...


Już po północy, a za oknem pada deszcz... Nie mogę spać, siędę i myślę... Robię taki rachunek... Ale dalej nie rozumiem co z niego wynika...

mam śliczny motyw na domenie iGoogle... Malutki świat w którym mieszka spokojny mały lisek... Teraz u niego jest noc, a on siedzi na pomoście nad jeziorem z latarnią...

czwartek, 16 października 2008

...

Kotku... po prostu mnie przytul...

Jestem wstrętnym leniem i nie mogę się do niczego zabrać... I chyba się boje jutrzejszej zbiórki...

środa, 15 października 2008

:D


Dziwny dzień. Ale fajnie się razem siedziało i gadało. I dużo się ustaliło. Trochę się też poczytało... ogólnie fajnie chociaż lekcje niegotowe... Ale co tam. I Majeczka wróciła nareszcie moje maleństwo koffane... i zeszyt się znalazł... i chyba wylazło ze mnie niezłe ziółko...

wtorek, 14 października 2008

dzień wolny!


ech... zdycham dalej.... ucho lepiej, ale cała reszta gorzej... masakra... ale się ciesz ze spotkania i z całej reszty, z zakupów i ustalenie i z tego co nam się udało w czwórkę osiągnąć. I się ciesz że się Emma odezwała. Zadanie zrobione i dzień generalnie przeleniuchowany... tylko z lektury nici... Ale jakoś to będzie. :) A pewien głupotek był głupi, ale po rozmowie było już dobrze... :*

poniedziałek, 13 października 2008

welcome to...


jejku jejku... w tym momencie zdycham (przeziębienie, katar i zapalenie ucha to nic fajnego) więc odmawiam bliższych wiadomości. Powiem tyle: BYŁO SUPER!!!!! A więcej informacji i opisów pojawi się wkrótce :*

PS. Dobrze, że jutro nie ma szkoły....

środa, 1 października 2008

???


jejku... już za sześć godzin wyjeżdżam z Krakowa... i coraz bardziej się boję...