Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

czwartek, 4 października 2007

Wierszyk


Dostałam taki śliczny wierszyk!!! Napisany runami! Po prostu szok!
<3,>

środa, 3 października 2007

Misiek

No a mój miś jest strasznie kochany... Chociaż stwierdził dzisiaj że jest nieczuły... Ale to też w nim kocham! I to że chciała mnie ściągać ze sterty mebli też... I za jedzenie zabielacza...

Ciesze się misiu że te deski z gwoździami cię nie zabiły... Naprawdę...

bla bla bla


Już jutro znowu do szkoły... Więc chyba trzeba zrobić lekcje... I zajęcia z asertywności... Spędziłam pół dnia z Miśkiem i to była masakra!

Tak w skrócie to:
Wstawianie szafy... Atak desek na miśka... Wyrzucanie ich... Wizyta u Oli... Panika pieska... Sznurek... Zakupy... Sprzątanie... Wizyta p. dyrektor... Pomysł z ławkami... Atak na składzik... Atak składziku... Kanapeczki... Rozmowa... Zbieranie...
I to jest bardzo duży i ogólny skrót... Więcej mi sie nie chce pisać...

A lis napisał coś o jakiejś niespodziance... Ja się boje!!!

I chyba złapałam lenia...

I chyba mój blogasek ma więcej odbiorców niż myślałam... Pozdrówka i całuski dla wszystkich :*

A dla ciebie Anetko:
:* ;) ;] ;D ;P :) :] :D :P :*

I tekst dnia:
Dżdżowniś nie jest tu przykładem - on jest jednośladem!

Jade...


Nie byłam dziś w szkole i już mi lepiej... A teraz jadę do miśka pogadać, przestawić szafę i wspólnie popalić świeczkę...

wtorek, 2 października 2007

świeca


Pale czarną świeczkę którą dostałam od lisa i to mi troszkę poprawia humor... Ale nie wiem...

o.....

Dalej mi źle... troszkę mniej, ale dalej...

Mniej może dlatego że się przestraszyłam własnych myśli, może dlatego że się czymś zajęłam... Ale to nie jest rozwiązanie... I jeszcze przez to lis jest smutny... A ja naprawdę nic nie mogę zrobić... Tylko staram sie chociaż trochę powstrzymać... Dobrze że mogę nie iść do szkoły... Może jutro wszystko się ułoży... Chociaż troszkę... Ale muszę ostrzec misia...

Kocham was słoneczka i dziękuje że jesteście...

...o_o...

Zdołowana psychicznie fizycznie i biologicznie... Generalnie dzień do niczego humor do niczego wszystko do niczego... Ogólna deprecha... Poczucie winy złość strach rozczarowanie... Nie ma kto przytulić... opuszczona i osierocona... Do niczego... Samotność...

Mam dalej pisać, czy już rozumiecie?...

Niech mnie ktoś przytuli!!!... Albo lepiej nie bo go jeszcze skrzywdzę...

poniedziałek, 1 października 2007

Pytania...

I co w końcu z wyjazdem do Kościeliskiej??? Kiedy będzie i czy wogóle? I czy będziemy wszyscy?

I co z tymi warsztatami?! Bo ja już kompletnie nic nie rozumiem... Kiedy one są i czy my na nie jedziemy?!

Imię


Mam nowe propozycje imienia dla maleństwa:

Elmira, Szyneczka, Pieczonka, Pulpecik i Maleństwo(bo chyba mi już zostanie...)

Czekam na następne!

Bulwers...

I to generalnie dominujące uczucie... W dodatku na wiele tematów! Po pierwsze zoolog w galerii (to jeszcze wczoraj), po drugie te idiotki w autobusie (coś we mnie gotuje na samą myśl), po trzecie pewien kłamczuch (...), po czwarte niejaka Myaku z forum http://foroom.gryzonie.biz/ (14-latka traktująca mnie jak idiotkę), i jeszcze parę innych powodów... Masakra!W tym momencie mam wstręt do świata i boli mnie kolanko (przez idiotki z autobusu). I jak ja mam robić zadania?!