Tak blog żyje i ja też żyje, chociaż jakie to życie jak mam wargę poparzoną HCl'em. Nie pisze (rzadko pisze) bo mam dużo nauki i nawet czasu nie starcza, zaraz zresztą jadę na francuski ha którym mam zamiar rozwalić dialogi razem z Ananasem. Będzie się działo.
A wogóle to muszę napisać plan pracy, który już jest spóźniony i nie mam żadnego pomysłu. Może ktoś z was ma pomysł?
Kto zrozumie?
No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?
środa, 16 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
no nie rób aluzji i nie rzucaj na wiatr:P potrzebujesz pomocy - no problem. wiesz, że ja nie mam większych problemów z napisaniem planu. coś pomyślimy. od piątku wolne to w weekend coś może powstać :)
Prześlij komentarz