Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

czwartek, 18 listopada 2010

Ech...


I miałam racje! Dzisiejszy dzień jest dniem powrotu zombie-koali! W trochę inny sposób niż się spodziewałam ale...

Boże, to chyba przez te zgniłe cytryny!

Mam przedziwne wrażenie, że biegnę w złym kierunku, ale najwidoczniej nie potrafię się zatrzymać. Świat jest dziwny i zbyt skomplikowany, ludzie agresywni albo ślepi, samotność boli a obowiązki przytłaczają i odpychają.

No cóż, cztery stówy za powtarzanie przedmiotu to jeszcze nie tak dużo...

Brak komentarzy: