
Jejku jejku jak dawno nie było mnie na moich wszystkich blogach... Ale jakoś tak życie pędzi do przodu, czasu nie ma zajrzeć, a i czytelników chyba jak na lekarstwo. Z tego co mi się zdaje to pozostała tylko Mysza, która ma swoje sprawy i tez czasu nie ma, a sobie znalazła własnych czytelników.
Tylko ja wydaje się żyć w wiecznym tłumie, a jednak samotna. Ale może za jakiś czas się to zmieni? zobaczymy. Na razie nie przejmuje się niczym, patrzę jasno do przodu i podejmuje wyzwania czerpiąc pełnymi garściami...
1 komentarz:
ja zawsze jestem. ja mam swoich czytelników? no jakieś laski z klubu, ale to tylko na jednego bloga zaglądają. a tak to to czuję, że piszę w eter. ale w zasadzie człowiek pisze dla siebie, a jak już pisze dla kogoś to nie zawsze jest to napisane z sensem...
Prześlij komentarz