Dziwne przygody (i odpały) jeszcze dziwniejszej osoby...
Kto zrozumie?
No kto?Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze...Kolejny z moich szalonych pomysłów...Ale może znajdę bratnią duszę,która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwai zrozumie wszystkie moje rozterki?
niedziela, 10 maja 2009
Jutro i w środę ciężkie dni - ale idę jako wiedźma więc musi być dobrze!
sobota, 9 maja 2009
mam śliczne ubranko na maturę i oglądałam super filmik dzięki liskowi i mam takie ekstra zestaw farbek!!!
no dobra - przyznaję bez bicia, że nie che mi się pisać nic konstruktywnego, ale żeby nie było że zaniedbuje bloga, to codziennie "jakieś" notki piszę!
piątek, 8 maja 2009
mam taki pięęęęękny rower! Ale pewien osobnik, chociaż był miły i koffany, to bardzo mnie do siebie zniechęcił...
czwartek, 7 maja 2009
Ech, męczący dzień, nawet bardzo. Ale składki zapłacone i mam takiego koffanego liska :) tylko nie wiem co mam myśleć o jutrze, zobaczymy co to będzie
Vivienne wróciła wreszcie do domu, więc jestem bardzo szczęśliwa. I wszystko już jest dobrze, a wieczorem może się ją uda namówić na skorzystanie z internetu :D
I co maturzyści robią przed maturą? Różne dziwne rzeczy w puszczy Niepołomickiej... Ale było wspaniale, dziękuje wszystkim!!!! Zwłaszcza dwóm osobom o imieniu na A :)
Hmmm... fajny dzień. ale głupi bank był znowu zamknięty. A Czajeczek jest koffany, i plan już się pisze i czapeczki się szukają. pozytywnie. ale cykam przed jutrem i pojutrzem i jeszcze przed potem, ale to już potem.
Cóż można powiedzieć? Tytuł mówi sam za siebie... Mieszanina dziwacznych (nie zawsze nazwanych) emocji i pomysłów zebranych razem i związanych niebieską wstążeczką... Na ogół śliczna i kochana, ale jak się wkurzę i zacisnę ząbki to już nie puszczę...